poniedziałek, 8 października 2012


Życie wspólnotowe
Konstrukcja Europy, niezależność ekonomiczna i ruchy migracyjne w końcu narzuciły Francuzom pogląd trochę absurdalny, że nie są oni sami na świecie. Obcy istnieją, spotkali ich. Więc zmienili chodnik.

Szacują swoich sąsiadów według ich słusznej wartości: zero

Cóż powiedzieć, inne Narody mają jedną korzyść w oczach Francuzów: mogą służyć za przynieś-wynieś i utwierdzać ich w wyższości. Jeden raz zaspokojony przez porównanie, czar cudzoziemców szybko pryska, aby ustąpić miejsca rasizmowi, szowinizmowi i ksenofobii o dobrej właściwości, której usilnie zaprzeczają („Ja śnię, ten czarnuch potraktował mnie jak rasistę. Ja go uciszę, tępaka !”).

Anglicy ("cochon anglais") są sklasyfikowani w kategorii bezkręgowych, grubiańskich rudzielców, zwolenników surduta, przeżuwaczy wołu ohydnie torturowanego w mięcie, połykaczy letniego piwa. Niemniej jednak, fascynują ich. Angielska nielojalność jest bazą do ewakuacji grup spod Dunkierki i tajemnicy Świętej Heleny (Napoleon został tam tak czy nie otruty ?). Na szczęście, ich nienawiść jest rozpuszczalna w alkoholu i po trzech szklankach czystej złocistej (whisky) są wyraźnie mniej wrażliwi na los Napoleona.

Francuzi nie mają namiętności dla Niemców, bez prawdziwego znienawidzenia ich,  którym przyznają pewną wiedzę know-how przemysłową. To miłe ustępstwo ma miejsce tylko podczas ich przygniatającego zwierzchnictwa intelektualnego i politycznego. Język francuski jest w istocie obecny na wszystkich kontynentach, co nie jest przypadkiem języka Goethe’go, a obradować w Radzie Bezpieczeństwa ONZ[1] jest znakiem władzy znacznie ważniejszej niż potęga przemysłowa Nadrenii. Bez opowiadania o choucroute czy niemieckim poczuciu humoru. Mają jednak punkty wspólne: pociąg dla pewnej czystości rasy, wielki dystans w kontaktach z nieznajomymi, chorobliwe przywiązanie do konwencji, wiarę w przeznaczenie ich narodów. Nie mówcie im tego, nie pojmują tego rodzaju żartów.

Hiszpanie są w ich oczach dumnymi i płochliwymi grajkami na kastanietach, których krzyki, gdy zagłuszają pianie koguta, to ścinają Łaciatej[2] mleko . Jedynie podziwiają hiszpańskich toreadorów, którzy przyjmują uderzenie rogu w zad[3].

Włoch jest cudzoziemcem cennym. Za każdym razem kiedy obywatel Francji niepokojony jest korupcją swoich polityków, wzrostem przestępczości zorganizowanej lub pracą na czarno, zawsze znajdzie się jakaś dobra dusza, która przypomni kraj, gdzie te defekty są dużo bardzie akcentowane: Włochy. Uspokojony Pan Martin  przywoła w kilka sekund „la combinazione” wymawiając rękoma i spokojnie wraca do swojego systemu „D”.

Dwa narody są oszczędzone przez te mieszane uczucia przyciąganie-odpychanie: Szwajcarzy i Belgowie. Nie są w rzeczywistości, na ich gust, ani przyciągający, ani odrzucający, a tylko bardzo zabawni. Ich wzajemny akcent pozwala na moc naśladowania, a ich głupstwa i przypisana powolność wykrzywi trepanowany beret. Fakt, że te dwa kraje dysponują wyższym PKB[4] na mieszkańca, nie jest w stanie naruszyć ich utwierdzoną pewność siebie.

wg książki P. Woods'a "Ils sont fous ces Français"



[1] ONU – Organisation des Nations Unies
[2] Blanchette
[3] le derche
[4] PNB – Produit National Brut

wtorek, 3 maja 2011

Francuskie podziały społeczne: snob z Paryża czy robotnik z przedmieścia ?

Doria Attia mieszka na przedmieściach Paryża, ale studiuje w stolicy. Czuje się bez przerwy zobligowana do wyjaśniania lub przemilczania swoich poglądów i miejsca zamieszkania.
Paryż – wzniosłe zabytki, mistyczne kafejki, szykowne fasady, tłum pogrążony w marzeniach… Paryżanki to ikony, muzy dla artystów, wzory dla młodych dziewcząt. A na peryferiach jest inny Paryż, którego turyści nie znają  - przedmieście! To 2 światy, które nie idą w parze. Dla mieszkańców przedmieścia, którzy go zamieszkują, ale uczą się w Paryżu, ten podział terytorialny i mentalny nie jest rzeczą prostą. Nigdy nie wiadomo jaką pozę przyjąć. Więc stale prowadzi się grę „w być”. Do wyboru są 2 maski : paryska i peryferyjna.
Te dwa środowiska nie idą w parze, a wręcz głęboko gardzą sobą nawzajem z powodu nagromadzonych uprzedzeń. W Paryżu nazywa się Doria, 18-letnia studentka literatury na Sorbonie, córka rozpieszczona przez ojca (bo jedynaczka), urodzona w Paryżu . Pije gorącą czekoladę w Marais, na tarasie, i robi minę, snobistyczną i arogancką, z której Paryżanki zrobiły swój znak firmowy.
Na peryferiach, nazywa się Doria, ex-uczennica zniszczonego liceum za rogiem, mieszkanka przedmieścia, ta która ośmieliła się postawić perfecto na drugim miejscu. Tutaj słucha się tylko rapu. I nie jest jedyną, która przyjmuje strategię „kameleona”. Nie ma wyboru. Jeśli w ogóle można wybierać. Ale spojrzenie nie jest to samo. Już jej powiedziano na przedmieściach, że wypiera się swoich korzeni, że jest tylko zbyt ambitna jak na swoje warunki, że sprzedaje się. Problem w tym, że nie sprzedała się nikomu. Śpi na peryferiach, a cały dzień spędza w Paryżu – jest dokładnie w środku. Niektóre z jej koleżanek po prostu kłamią o swoim miejscu zamieszkania  gdy zapoznają Paryżan. Bo mieszkać na przedmieściach, to obciach! To: nie mieć kasy, żyć w Bronx’ie, w licznej rodzinie.
A na przedmieściach, chodzić (kolegować się) z Paryżanami, to włóczyć się z „Jean-Charles”, albo z przygłupkami (bolosses, benêts).  Raz rozmawiała z dziewczyną z peryferii o noszeniu burek (burqua). Czuła się jak obca, żeby nie powiedzieć trędowata. Dla jej rozmówczyni, mieszkanki przedmieścia i arabki, nie było normalnym, że nie broni prawa do noszenia burki ( a raczej niqab), a co gorsza nie wyraża jasnej opinii na ten temat.
Jasne, nie każdy Paryżanin jest pogardliwy i arogancki. Podobnie jak mieszkańcy peryferii, nie wszyscy są ograniczeni i tępi. Co nie zmienia faktu, że wiele osób, jak ona, musi fałszować swoją osobowość w zależności od miejsca i rozmówcy. Jeśli jej koleżanki z przedmieść Paryża kłamią o miejscu swojego zamieszkania, to robią to przez ostrożność. Myślą i pewnie nie bez racji, że spotykanie się z Paryżanami, ludźmi, którzy mają swoje „znajomości”, jest najlepszym sposobem na wdrapywanie się po szczeblach, na osiągnięcie wyższego poziomu. Tutaj priorytetem jest wyprowadzenie się z osiedla. Ich cel ma podwójny sens : można coś osiągnąć chociaż pochodzi się z przedmieścia i  że nie jest się przygłupem, chociaż afiszuje się swoimi znajomościami z Paryżanami.
Zródło: Tłumaczenie artykułu z blogu Dorii Attii http://www.clubdefrance.pl/

piątek, 1 kwietnia 2011

Ślimaki – przysmak kuchni francuskiej

Walory smakowe ślimaków ceniono już w czasach starożytnych, o czym świadczą wykopaliska archeologiczne. Uznawano je za afrodyzjaki i przypisywano im właściwości lecznicze.
Obecnie ślimak jest jadany we Francji jako przystawka (l’entrée). Znany i jadany jest też w Belgii, Holandii, Portugalii, Hiszpanii, Japonii, Chinach i w krajach afrykańskich. Ślimaki przeznaczone na stoły są prawie wyłącznie hodowane – głównie ślimak winniczek i gatunek ślimaka aspersa. Mogą być przyrządzane przez gotowanie, pieczenie albo duszenie w sosie. Po francusku ślimak to escargot (m), dlatego też w wielu krajach termin ten jest zarezerwowany dla ślimaka przyrządzanego wg receptur francuskich.
Obróbka: jest kilka sposobów wstępnej obróbki ślimaków, aby można je było później odpowiednio przygotować i podać na stół.
1.    Ślimaki są głodzone przez 5-6 dni w drewnianej lub plastikowej przewiewnej skrzyni. Potem wkłada się je do naczynia warstwami i przesypuje solą, a następnie przepłukuje wodą. W ten sposób ślimaki pozbywają się dużych ilości śluzu i oczyszczają się. Na koniec wrzuca się je do gotującej wody z octem na 3-5 min. W ten sposób ślimaki zostają oddzielone od muszelek. Następnie małym widelczykiem ślimaki są wyciągane z muszelek i ponownie trafiają do gotującego się bulionu, aby ich mięso było odpowiednio miękkie i kruche. A muszelki zostają oczyszczone, jeśli mają posłużyć do serwowania ślimaków.
2.    Wielu hodowców nie funduje ślimakom „głodówki”, ale karmi je przez kilka dni aromatycznymi ziołami (np. anyżem) i przepłukuje wodą. W ten sposób ślimaki oczyszczają się i jednocześnie przesiąkają ziołami. A potem gotuje się je jak w opisie powyżej.
Bardzo popularnym przepisem, według którego podaje się ślimaki jest : Beurre d’escargots à la bourguignonne ( Ślimak w maśle na sposób burgundzki). Do masła dodaje się sól, pieprz, czosnek, cebulkę (albo szczypiorek) i drobno posiekaną pietruszkę. Można też eksperymentować i dodać do masła anyżu, albo musztardy.
Gdy połączymy wszystkie składniki, uzyskamy zieloną masę. Troszeczkę takiej masy wkłada się do oczyszczonej muszelki i w nią wciska się ugotowanego ślimaka. Całość podgrzewa się w piekarniku, do momentu, aż masa maślana będzie lekko roztopiona. Całość zajada się z kawałkiem bagietki.

poniedziałek, 28 marca 2011

Opinie o Francuzach, wg książki Phil’a Woods’a „Francuzi to wariaci”.

Według autora, Francja – kraj mody i dobrej kuchni, chowa pod tym szykownym płaszczykiem wulgarny i próżny charakter. Uczucie wyższości jest tak rozbudowane we Francuzach, że kpią sobie ze swojego nieznośnego zachowania i za nic mają opinie innych.
Życie prywatne
1.    Zadziwiające jest ich przywiązanie do prywatności; wszystko jest objęte klauzulą „privé”: życie osób publicznych, jaki wykonują zawód, ile zarabiają (nie pytać broń Boże !). Ten kraj to wielki zbiór prywatności gdzie każda „obca” uwaga jest postrzegana jako naruszenie dóbr osobistych, a pytanie za przejaw inkwizycji.
2.    Bogacze od zawsze kamuflowali swoje fortuny, bo woleli jeździć bryką 304, aniżeli przyciągać uwagę tłumu i fiskusa.
3.    Francuzi, jak wszystko co ich pasjonuje, podnieśli wakacje na kampingach do rangi sztuki.
4.    Religia: jako że grzech jest zakazany, oni „złagodzili” jego ciężar i w ten sposób stał się praktycznie możliwy.
5.    Tam gdzie jest higiena, nie ma przyjemności: Francuzi są producentami perfum numer jeden na świecie. O dziwo, rzadko kupują dezodoranty za 3 euro. Wydaje im się bardziej na miejscu maskowanie swojego przerażającego smrodu fiolką (czyt. perfum) za 100 euro ! Niezrozumiała tajemnica !
6.    Co od razu rzuca się w oczy odwiedzającym Francję ? Wszechobecność seksu w życiu codziennym. Przykład, Marianna (symbole Francji) roznegliżowana prowadzi rewolucjonistów na barykady. Francuzi widzą w tym tylko demonstrację patriotyzmu, podczas gdy inni zakazują nieletnim oglądania takich scen. Co więcej, producenci reklam we Francji są przekonani, że tyłek i piersi windują sprzedaż.
Życie wewnętrzne
7.    Francuzi, tak naprawdę, interesują się tylko jedną rzeczą, niezaprzeczalnie najważniejszą dla ich egzystencji: Francja i Francuzi. Wierzą, że są jedynym narodem realnie ucywilizowanym na tej planecie. Mają się za ekspertów w każdej dziedzinie. A jeśli jest domena, która umyka ich ekspertyzie, znaczy że jest bez znaczenia.
8.    Prasa francuska jest redagowana przez pisarzy, a nie (jak w innych krajach) przez dziennikarzy, którzy nie przytaczają faktów, ale swoje analizy.
9.    Społeczność francuska obraca się generalnie wokół 3 nadrzędnych wydarzeń: śniadanie, obiad, kolacja. Martwy czas między tymi momentami ekscytacji jest poświęcony na przygotowanie posiłków lub na dyskusję czy inteligencja gra w pełni swą rolę w kryzysie libijskim.
10. Powitanie we Francji jest rytuałem skrajnie wnikliwym: w biurze lub w drodze do biura, witają się na rękę lub całują – 1 raz jeśli są w bliskich relacjach, 2 razy jeśli pochodzą z regionu paryskiego, 4 razy jeśli są z południa – zawsze zaczynają od lewej.
Życie zawodowe
11.  W pracy, Francuzi nabijają się tylko na zapleczu, bo w obliczu przełożonego, lub gorzej jeszcze, klienta, prężą pierś, forma grzecznościowa „wy” jest obowiązkowa i wsadzają słowo Pan/Pani w każdą możliwą frazę.
12.  Zrozumieć miarę czasu we Francji jest ćwiczeniem często delikatnym, tak w życiu codziennym jak i w relacjach służbowych. Jeśli macie wyznaczona godzinę spotkania, bądźcie pewni, ze wasz rozmówca (czyt. Francuz) przybędzie do 30 min. po wyznaczonej wcześniej godzinie. A gdy jesteście zaproszeni na kolację o 20.00, w dobrym tonie jest spóźnić się choć kwadrans.
13.  We Francji panuje mania grafologii (zaczynają już w szkole od nauki pisania literek), bez której nie byłoby dobrej rekrutacji pracowników.
Teraz, do was należy znalezienie argumentów na potwierdzenie lub odrzucenie przytoczonych uwag. http://www.clubdefrance.pl/

sobota, 26 marca 2011

Jak pozyskać fundusze unijne na naukę języków obcych ?

PROGRAM OPERACYJNY KAPITAŁ LUDZKI (POKL) NA LATA 2007-2013

POKL ma za cel główny wzrost poziomu zatrudnienia i spójności społecznej. Jest on realizowany poprzez m.in. aktywizację zawodową, rozwijanie potencjału adaptacyjnego przedsiębiorstw i ich pracowników, podniesienie poziomu wykształcenia społeczeństwa i zmniejszanie obszarów wykluczenia społecznego.
W trybach konkursowych, wszystkie poniżej wymienione podmioty mogą starać się o realizację swoich projektów: instytucje rynku pracy, instytucje szkoleniowe, jednostki administracji rządowej i samorządowej, przedsiębiorcy, instytucje otoczenia biznesu, organizacje pozarządowe, instytucje systemu oświaty i szkolnictwa wyższego oraz inne podmioty.
Podstawowe dokumenty POKL opracowywane są co roku dla każdego priorytetu z osobna. Można je znaleźć na stronach: www.pokl.opole.pl, www.efs.gov.pl. Tam znajdziemy harmonogramy przyjmowania wniosków na cały rok, wzory wniosku o dofinansowanie, wzory umów, a także SzOP – Szczegółowy Opis Priorytetów, System Realizacji POKL (np. wytyczne w zakresie wydatków kwalifikowalnych, informacji i promocji) oraz plany działań Ministerstwa i Instytucji Zarządzających. Tak dla ciekawych, kwota przeznaczona na realizację POKL dla Polski w latach 2007-2013 to: 11 420 207 059 Euro, z tego 85% daje nam Unia, a 15% pochodzi ze środków krajowych.
Gdzie szukać pieniędzy na nauczanie języków obcych?
a/ w Priorytecie VIII – Rozwój wykształcenia i kompetencji w regionach
Działanie 8.1 - Rozwój pracowników i przedsiębiorstw w regionach
Poddziałanie 8.1.1 – Wspieranie rozwoju kwalifikacji zawodowych i doradztwo dla przedsiębiorstwprojekty konkursowe. Typy projektów: ogólne i specjalistyczne szkolenia dla kadry zarządzającej i pracowników firm, doradztwo dla osób samozatrudnionych, szkolenia dla osób o niskich kwalifikacjach. Termin składania aplikacji: marzec 2011. Projekty w tym poddziałaniu muszą być skierowane do konkretnych grup odbiorców np.: przedsiębiorcy i ich pracownicy, pracujące osoby dorosłe. Premiowane są konkretne grupy: pracownicy ruchu turystycznego, gastronomii i hotelarstwa, służb porządkowych i medycznych, które dostają premię punktową w ocenie merytorycznej.
Poddziałanie 8.1.2 – Wsparcie procesów adaptacyjnych i modernizacyjnych w regionach - projekty konkursowe. Typy projektów: pomoc w tworzeniu partnerstw lokalnych, wsparcie dla pracodawców w trakcie procesów likwidacyjnych, szkolenia przekwalifikujące, podnoszenie świadomości pracowników i kadr w modernizowanych firmach.
Poddziałanie 8.1.3 – Wzmacnianie lokalnego partnerstwa na rzecz adaptacyjności - projekty konkursowe. Typy projektów: inicjatywy podejmowane na poziomie lokalnym i regionalnym przez związki pracodawców i związki zawodowe, mające na celu zwiększanie zdolności adaptacyjnych pracowników i przedsiębiorców, promowanie społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw, w szczególności w odniesieniu do lokalnego rynku pracy, warunków pracy pracowników i środowiska naturalnego, upowszechnianie na poziomie lokalnym i regionalnym idei flexicurity.

b/ w Priorytecie IX – Rozwój wykształcenia i kompetencji w regionach
Działanie 9.1 – Wyrównywanie szans edukacyjnych i zapewnienie wysokiej jakości usług edukacyjnych świadczonych w systemie oświaty

Poddziałanie 9.1.2 – Wyrównywanie szans edukacyjnych uczniów z grup o utrudnionym dostępie do edukacji oraz zmniejszanie różnic w jakości usług edukacyjnych - projekty konkursowe.
Działanie 9.2 – Podniesienie atrakcyjności i jakości szkolnictwa zawodowegoprojekty konkursowe. Typy projektów: diagnozowanie potrzeb edukacyjnych w obszarze szkolnictwa zawodowego zgodnie z potrzebami lokalnego i regionalnego rynku pracy, programy rozwojowe szkół i placówek oświatowych prowadzących kształcenie zawodowe ukierunkowane na zmniejszanie dysproporcji w osiągnięciach uczniów w trakcie procesu kształcenia oraz podnoszenie jakości procesu kształcenia.

Działanie 9.3 – Upowszechnienie kształcenia ustawicznego w formach szkolnych. Typy projektów: kampanie informacyjne w zakresie formalnego kształcenia ustawicznego, w tym w kontekście potrzeb regionalnego lub lokalnego rynku pracy, kształcenie w formach szkolnych osób dorosłych z własnej inicjatywy zainteresowanych uzupełnieniem lub podwyższeniem swojego wykształcenia i kwalifikacji ogólnych i zawodowych, usługi doradcze dla osób dorosłych z własnej inicjatywy zainteresowanych kształceniem formalnym w zakresie wyboru kierunku i formy kształcenia formalnego w kontekście potrzeb regionalnego lub lokalnego rynku pracy, wsparcie dla szkół dla dorosłych, placówek kształcenia ustawicznego, praktycznego i doskonalenia zawodowego w zakresie kształcenia formalnego.
Działanie 9.4 – Wysoko wykwalifikowane kadry systemu oświaty. Typy projektów: studia podyplomowe, kursy kwalifikacyjne i doskonalące oraz inne formy podwyższania kwalifikacji dla nauczycieli w zakresie zgodnym z lokalną i regionalną polityką edukacyjną (w tym przygotowanie do nauczania drugiego przedmiotu lub rodzaju prowadzonych zajęć), studia wyższe oraz kursy kwalifikacyjne dla nauczycieli zainteresowanych podwyższeniem lub uzupełnieniem posiadanego wykształcenia, studia podyplomowe, kursy i szkolenia oraz inne formy podwyższania kwalifikacji pracowników placówek kształcenia ustawicznego, praktycznego i doskonalenia zawodowego oraz instruktorów praktycznej nauki zawodu, studia podyplomowe i kursy doskonalące dla nauczycieli i pracowników administracji oświatowej w zakresie organizacji, zarządzania, finansowania oraz monitoringu działalności oświatowej.
Działanie 9.5 – Oddolne inicjatywy edukacyjne na obszarach wiejskichTypy projektów: działania o charakterze informacyjnym, promocyjnym, szkoleniowym lub doradczym przyczyniające się do poprawy warunków rozwoju edukacji na obszarach wiejskich, rozwój dialogu, partnerstwa publiczno - społecznego i współpracy na rzecz promowania edukacji na obszarach wiejskich.
Więcej informacji znajdziecie na http://www.clubdefrance.pl/

czwartek, 24 marca 2011

francuski on-line

http://www.clubdefrance.pl/ zaprasza na kursy języka francuskiego on-line. Opublikowano 6 kursów, w tym testy maturalne dla poziomu podstawowego i rozszerzonego. Wszystkie pierwsze lekcje (teoria, nagrania, cwiczenia, klucz) są darmowe. Ceny kompletnych kursów znajdziecie w zakładce 'abonament'.
Warto zacząć naukę juz teraz, aby zdążyć przed wakacjami !

Carla Bruni - Pierwsza Dama Francji


Nietypowa postać, modelka, aktorka, piosenkarka i …..prezydentowa. Bardzo stylowa i elegancka kobieta, choć niektórzy jej znajomi zarzucają, że została „wystrugana” przez Elysée.

Carla Bruni-Sarkozy, to naprawdę Carla Gilberta Bruni Tedeshi. Urodziła się w 1967 r w Turynie, we Włoszech. Gdy miała 5 lat wyjechała wraz z rodziną do Paryża. Tu rozpoczęła studia na wydziale architektury, jednocześnie uczyła się grać na gitarze i pianinie, ze względu na swoich rodziców : matka Marysa to pianistka, a ojciec Alberto to kompozytor. W czasie studiów odkryła swoje pasje: pisanie tekstów piosenek i modeling, dla którego rzuciła studia.
Już w 1988 r stała się twarzą marki Guess, a po paru miesiącach była już rozpoznawalna. Jej kariera rozwinęła się błyskawicznie, pracowała dla najlepszych marek: Vogue, Chloé, Prada, Christian Dior, Dolce&Gabbana, Chanel, Elle, Versace. Zakończyła z modelingiem w 1997 r.
Międzyczasie pojawiła się w filmach, a w 2003 r. wydała debiutancki album „Quelqu’un m’a dit” – Ktoś mi powiedział, który natychmiast osiągnął miano platynowej płyty. Ten czas obfitował również w bardzo burzliwe związki.
Od 2006 r. świat zainteresował się Carlą Bruni z powodu jej związku z Nicolasem Sarkozy. Po kilku miesiącach była już jego żoną.
Dziś Carla Bruni-Sarkozy prowadzi fundację swojego imienia, która ma za cel ułatwianie dostępu do kultury, edukacji i zwalczania nierówności społecznych. Pracuje też z fundacjami światowymi, które walczą z AIDS, gruźlicą i  malarią.
Społeczność międzynarodowa często komentuje związek Carli Bruni z Nicolasem Sarkozy. Przykład z ostatnich miesięcy, kiedy to para prezydencka wizytowała Wielką Brytanię. Nikt nie mówił o deklaracji prezydenta o zacieśnianiu współpracy międzynarodowej, za to szeroko rozpisywano się o małej „intrydze” pary. Aby ukryć kilkucentymetrową różnicę wzrostu, Carla zakładała płaskie pantofle, a prezydent zakładał buty na wysokim obcasie (ona-176 cm, on-168 cm).
I teraz Francuzi mają uciechę gdy widzą reklamy sieci wypożyczalni samochodów: „Pójdź w ślady Carli Bruni. Weź sobie małego Francuza. Na przykład Citroena C3 !” Ot, złośliwi, mali ludzie !
http://www.clubdefrance.pl/